wtorek, 16 kwietnia 2013

#4 Normalność

„Przymiotnik „normalny” ma dwuznaczny charakter, gdyż pełni jednocześnie funkcję opisową i wartościującą. Z pierwszym znaczeniem mamy do czynienia na przykład wtedy, gdy socjologia mówi o zjawiskach przeciętnych ze statystycznego punktu widzenia (w tym sensie jest rzeczą normalną, że w Nowym Jorku popełnia się codziennie trzysta morderstw, a byłoby rzeczą nienormalną, gdyby zdarzył się dzień bez żadnego zabójstwa). Z drugim znaczeniem, dość zresztą niejasnym, spotykamy się w moralności, gdzie normalne jest to, co z moralnego punktu widzenia być powinno (w tym sensie każde morderstwo jest czymś nienormalnym, bez względu na to, ile tego rodzaju czynów zdarza się codziennie w jakimś wielkim mieście).

Kwestia tego, co normalne, staje się szczególnie skomplikowana, kiedy tym przymiotnikiem próbuje się określić pojedynczą osobę. Tradycyjna psychiatria przyjmowała bez specjalnych zastrzeżeń, że człowiek normalny to człowiek przystosowany do otoczenia. Psychoanaliza stopniowo coraz bardziej podważała wartość tego kryterium normalności, wskazując, że w takim razie za istotę normalną, a może nawet wzorzec normalności, należałoby uznać skrajnego konformistę czy notorycznego oportunistę.

Ironizując na temat kryteriów tradycyjnej psychiatrii G. Devereux napisał: „W kwietniu 1945 roku niemiecki psychiatra musiałby uznać, że leczenie zakończyło się pełnym sukcesem, gdyż jego pacjent wstąpił do NSDAP, w maju tegoż roku o sukcesie leczenia świadczyłoby wstąpienie do partii chrześcijańsko-demokratycznej, gdyby kuracja miała miejsce we Frankfurcie nad Menem, albo do partii komunistycznej, gdyby nasz psychiatra był mieszkańcem Frankfurtu nad Odrą”.

Cytowane sformułowanie doskonale wyjaśnia, dlaczego psychoanaliza i antypsychiatria skłonne są uznać za człowieka normalnego nie nie konformistę, lecz raczej buntownika, który występuje przeciwko normalności (czyli temu, do czego większość przywykła) w imię autentycznych wartości. Odpowiednie do tego wszelkie normy (zakazy, nakazy, wzorce), tak moralne, estetyczne, jak i prawne czy antropologiczne, pojmować należy dynamicznie, jako coś, co ulega historycznym zmianom”

- G. Durozoi, A. Roussel „Filozofia. Słownik”, WSiP, Warszawa 1997.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz